Pani szuka pana Warszawa

Opis oferty

Zaglądam do nich. To jest jak ogromny hipermarket… . Mnóstwo towaru- wybaczcie porównanie. Młody, zbyt młody, stary, przestarzały, świeży, nieświeży, chudy, gruby, z zębami i z niekompletnym uzębieniem, po upiększeniu i bez, zapakowany w markowe opakowanie lub dziwne opakowania, ekscentryczny, prosty, bywa, że i bez opakowania… Chodzisz sobie po tym ogromnym sklepie z przygniatająco wielką ilością towaru, możesz każdy wziąć do ręki, obejrzeć, odłożyć na półkę, niech poczeka, może później jeszcze raz go obejrzę, może kupię, może się nim zainteresuję, a może już nigdy na niego nie spojrzę.
Taka mnogość towaru powoduje, że możesz ciągle go oglądać, odkładać na półkę, znów zajrzeć, zastanawiać się i iść dalej bez oglądania się, bo masz wrażenie, że za rogiem czeka cię coś jeszcze lepszego i wspanialszego… .
Nikogo nie poznajesz dobrze a jedno słowo lub obraz- zdjęcie spowoduje że nabierzesz niechęci, bo coś ci się nie spodoba akurat w tym momencie. I nigdy już na niego nie spojrzysz. Choć towar może być pełnowartościowy i jak najbardziej odpowiedni dla ciebie, ty dalej szukasz… Błąkasz się po tej ogromnej przestrzeni z milionami odsłon i po pewnym czasie już sam tracisz rozeznanie, czego szukasz… .
Tu jest to, tam jeszcze ładniejsze, tu dziwne i piękne, tu słodkie, to słone, gorzkie, kolorowe, czarno -białe a tam jeszcze inne… Jak tu wybrać? I czego szukasz, człowieku, bo sam już nie wiesz… . Sercu smutno... . Samotność to choroba naszych czasów… .

Wszystkim życzę tylko słonecznych dni i tego by się nie pogubić i nie przegapić czegoś wspaniałego :)

l. 59