Pan szuka pani Warszawa

Opis oferty

Widzę, że nieźle się tu zabawiacie, na tym Lento, no, no... :P

Miło mi się czyta te anonse, czas leci, a nic się nie zmienia – większość ludzi jest inna niż ja. :)

Słuchają muzyki, chodzą do kina, na basen, pływają, jeżdżą, skaczą, biegają, wspinają się, lubią podróżować, są zrealizowani zawodowo (sic!), niezależni finansowo, mobilni, empatyczni, sensualni, wykształceni, wytatuowani, duża część pań umie wydąć wary na podobieństwo glonojada i uwiecznić ten moment na fotografii cyfrowej.

Obywateli mamy dobrze wytresowanych, pierwsza komuna nie dała rady, drugiej się udało.

Szukam normalnej kobiety, z którą mógłbym prowadzić zwykłe życie – obudzić się rano na przystanku autobusowym, wyłudzić chwilówkę korzystając z darmowego Wi-Fi gminnego ośrodka kultury, poprawić wykop pod fundament nocną ulewą zniszczony, nadać komunikat krótkofalarski, wskoczyć na Lento i stworzyć dla frajdy ze 4 fałszywe anonse, wsadzić dorodnego ziemniaka w rurę wydechową radiowozu. A skąd ziemniak, ktoś zapyta? A ukradło się z biedry, razem ze zgrzewką wody gazowanej, płynem na komary i wyrzynarką w kolorze zielonym. Spacerowalibyśmy boso po łące, lepili garnki, rzucali kamieniami w krowy, konie, a nawet w bociany, poczem legli zmęczeni w przydrożnym rowie, o ile łąka byłaby w jakąś drogę wyposażona. Czasem skoczyłoby się do znajomych, wypiło z nimi parę wiader wina, obiło im gnaty trzonkiem od kilofa i zaspokoiwszy tym potrzeby kulturalne, oddałoby się wyrafinowanej rozrywce rozwiązywania krzyżówek panoramicznych ołówkiem kopiowym, żeby intelektualnie nie zardzewieć do imentu. A wieczorem, gdy słońce za borem, utrefilibyśmy sobie włosy mazutem i grali w karty rowerowe na pustej beczce po melasie, waląc co czas jakiś młotem w kolejową szynę zwisającą stylowo z przedwojennej jabłoni. Ot, dzień jak każdy...
Nienawidzę podróży, do kina nie pójdę za żadne pieniądze, rower to przyrząd dla ludzi cierpiących na deficyty intelektualne, psy lubię, choć się gotują dłużej niż ziemniaki, telewizora nie mam, z podejrzliwością podchodzę do tych, którzy go mają.